Mniej więcej w 2016 roku rynek pracodawcy zmienił się w rynek pracy pracownika. Oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że pracy jest więcej niż chętnych i kompetentnych, by ją wykonać, i teraz to pracownicy dyktują warunki. Wysokie pensje, benefity pozapłacowe, owocowe piątki i godzina dla rodziny są już chyba standardem w ogłoszeniach o pracę.

Rynek branży IT w Polsce rozwija się w bardzo szybkim tempie, co wiąże się z nowymi trendami i rozwiązaniami, do których należy się jak najszybciej przystosować, aby nie wypaść z obiegu.

Wokół branży IT krąży wiele mitów. Wiele z nich wzajemnie się wyklucza, co nie przeszkadza w ich powtarzaniu i rozprzestrzenianiu. Z jednej strony słyszymy, że na każdego, kto ukończy podstawowy kurs programowania, czekają ogromne pieniądze i splendor do końca życia. Co ważniejsze, sama robota jest prosta, a większość dnia spędza się przy automacie z kawą i rozmawie ze współpracownikami.

Ogłoszenia o pracę w branży IT mogą wydawać się bardzo dziwne. Czasami wręcz niezrozumiałe. Obok licznych nazw technologii, z których wiele może nam nic nie mówić, często pojawia się też wymaganie posiadania kilku lat doświadczenia.

Wokół początków nauki programowania i szerzej – dróg wejścia do świata IT – narosło wiele mitów i przekonań. Jedne nadmiernie podsycają entuzjazm, odrzucając zdrowy rozsądek i racjonalne myślenie, inne wręcz przeciwnie, napawają strachem i zniechęcają nawet bardzo zdeterminowanych, by w ten świat wejść.

Świat IT stał się w ostatnich latach niemal jak Eldorado, miejscem, do którego chce się iść, bo tam właśnie obiecują złote góry, prywatną opiekę medyczną i paczki świąteczne dla dzieci. Ogłoszeń o pracę multum, ponoć biorą każdego, kto oddycha i potrafi wypowiedzieć Java Standard Edition bez zająknięcia.